tak mnie tu dawno nie było, ale nie mam pojęcia co napisać :(
tak juz jest, że dla jednych po prostu się jest i oni też są, zawsze kiedy trzeba, ale są też tacy, którzy są tylko wtedy kiedy coś chcą. jak we wczorajszej/dzisiejszej rozmowie, 'bilans przyjaciół' - 4+2? w sumie chyba nigdy nie można być nikogo na 100% pewnym, ale są osoby, którym można zaufać. Są momenty, kiedy już się nie wytrzymuje i po prostu chce się komuś wyżalić, wypłakać, wyrzucić z siebie to, co siedzi gdzieś głęboko w nas i boli. Ja chyba pomyliłam się w tych liczbach i powinno być na odwrót. Wydaje mi się, że takim zaufaniem moge obdarzyć tylko 2 osoby, ale to chyba dobrze. Nie potrzebuje tuzina przyjaciół, wystarczy mi tyle ile jest, jak na razie. Ogólnie pod tym względem chyba nie moge narzekać. Mam jedynie nadzieje, że te osoby również się na mnie nie zawiodą i że obdarzają mnie równie dużym zaufaniem.
Nie mam weny na pisanie. Mam aktualnie faze na 30stm. *-* Ogólnie już prawie jestem zdrowa. Nie wyobrażam sobie poniedziałku w szkole :| niedługo koniec roku, zaraz wystawienie ocen, trzeba wszystko poprawiać, boje się, że w końcu nie będe mieć paska, a zależy mi na tym :c
Nie przewiduję nie wiadomo jak zajebistych wakacji, ale może nie będzie bardzo źle, oby. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz