wtorek, 10 lipca 2012

over and over again

Trwa już drugi tydzień wakacji. Jakoś tak do końca jeszcze ich nie czuje. Wczoraj zaniosłam te śmieszne papiery do szkoły, cały czas chyba żałuje, bo ciągle o tym myśle, że mogłam iść do tego 25 i przecież tu są miejsca więc mogłabym się ewentualnie przenieść. Ja & moje problemy. No cóż, teraz musi tak już być, nie zmienie tego. Obym później nie żałowała, bo teraz przecież i tak nie wiem, jak będzie. :) 
Musze myśleć pozytywnie, o.
 Ostatnie melanże bardzo fajne. Szkoda, że tak późno odkryliśmy naszą klasową zajebistość, wiem, że nie będziecie za mną tęsknić, bo już to usłyszałam :d tak, pamiętam to, akurat to, dziwne.
Chyba popadam w lekką depresje, czy jakieś załamanie, nie wiem kurde, w każdym razie, kogo to obchodzi :)Jadę dzisiaj na działke i czuje, że to jest dobra decyzja. Wszyscy odpoczną ode mnie a ja od nich, fuck this shit. Moje nowe motto ;dd



chce, żeby chociaż to sie udało. 
chociaż cie nie znam ani nic, whatever.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz