Trwa już drugi tydzień wakacji. Jakoś tak do końca jeszcze ich nie czuje. Wczoraj zaniosłam te śmieszne papiery do szkoły, cały czas chyba żałuje, bo ciągle o tym myśle, że mogłam iść do tego 25 i przecież tu są miejsca więc mogłabym się ewentualnie przenieść. Ja & moje problemy. No cóż, teraz musi tak już być, nie zmienie tego. Obym później nie żałowała, bo teraz przecież i tak nie wiem, jak będzie. :)
Musze myśleć pozytywnie, o.
Ostatnie melanże bardzo fajne. Szkoda, że tak późno odkryliśmy naszą klasową zajebistość, wiem, że nie będziecie za mną tęsknić, bo już to usłyszałam :d tak, pamiętam to, akurat to, dziwne.
Chyba popadam w lekką depresje, czy jakieś załamanie, nie wiem kurde, w każdym razie, kogo to obchodzi :)Jadę dzisiaj na działke i czuje, że to jest dobra decyzja. Wszyscy odpoczną ode mnie a ja od nich, fuck this shit. Moje nowe motto ;dd
chce, żeby chociaż to sie udało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz