Nikt nie rozumie, nie ma osoby, która by to chociaż zaakceptowała. Zawsze przecież przesadzam, wyolbrzymiam, bo to wcale tak nie jest. Szkoda, że nikt nie wie, co sie dzieje w środku, w sumie nigdy też sie nie dowie. Smutne jest to, że zostaje blog, ale tu przecież i tak nikt nie pomoże. Ja i moje myśli, moje myśli i ja zawsze tak było i pewnie będzie. Kolejny rok mija, kolejna data, kolejne walentynki takie same. Beznadziejne wspomnienia i błędy od których nigdy się nie uwolnie.
kotek Buki :3
Początek ferii w Radomiu z 3 cytrynami i chytrą babą. W sumie dość spoko spędzony z kuzynką. Troche fotek i oderwania się od Łodzi, którą i tak lubie. Kaszel mnie męczy od piątku, nie wiem, co sie dzieje. Zmulam troche w te ferie i nic pożytecznego nie robie. Dzisiaj w szkole, no nie powiem, szkoła w ferie super sprawa...
A to takie wczorajsze zamulanie w domu, fajne mordeczki, fajne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz