He he he, śmieszne dzieci widziałam dzisiaj pod swoim blokiem. Dzieciaki z podstawówki bluzgające na siebie, jak dorośli co najmniej, więc pozdro dla tych bachorów, ciekawe, jak będzie wyglądała ich przyszłość. Patologia. Kolejne zwolnienie do końca tyg - ok. Chcąc w końcu wziąć się za siebie tylko stworzyłam sobie problem, nie wiedziałam, że to takie proste. Stało sie, teraz mam nadzieje, że wszystko wróci do normy, oby tylko nie przegiąć w drugą stronę. Pełno pracy na polski, trzeba poćwiczyć matme i ogarniać jakieś poprawy, bo zleci a potem same 3 na świadectwie znowu, 3 to jeszcze, byle by nie spaść poniżej. Musze jakoś w weekend, jeśli zdrowie i mama pozwoli, jechać wydrukować zdjęcia na konkurs, w tygodniu zanieść zgłoszenie i z głowy. Kurde fajnie by było, jakby chociaż raz wszystko się udało. Czas dalej próbować na PhotoVOGUE, może kiedyś los sie uśmiechnie do mnie again. A tymczasem to chyba wszystko.
mikołajkowy prezent dopiero teraz ogarnięty do użytku,
moje lenistwo mnie czasem przeraża.
A i jeszcze jedno: zimo-wypierdalaj!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz