Nie wiem czy to wszystko mnie nie obchodzi czy tak bardzo mnie obchodzi, że aż jestem obojętna. Dziwnie. Ostatnio wszystko jest takie dziwne, ciągle to mówie. Dziwnie. Boje sie tego, bo kiedyś było normalnie, chyba, albo chociaż tak myślałam. Teraz sobie siedze i nie nastawiam sie na nic, bo życie to same rozczarowania, ból i niepokój. Znowu nie mogę spać. A jeśli to wróci? Może już wróciło, ale tego nie widzę. Ale już sie nie boje tego akurat. Smutek, ból i samotność to nic strasznego, przecież można się przyzwyczaić. Głęboka pustka, szarość dnia i zapijanie durnych myśli. Co sie dzieje? A może co się stało, że mój kolorowy papierowy domeczek zdmuchnął jakiś zły Pan. I może ty mi powiesz, bo chyba masz z tym troche wspólnego. Zły Pan odchodzi, bo już nie ma co tu niszczyć, ale ty zostajesz i niszczysz mnie dalej. Po co mi to było. Może gdyby to wszystko sie nie wydarzyło to byłoby lepiej. Głupie gdybanie, w tym jestem przecież najlepsza. Tak bardzo się nienawidzę. "A może po prostu zasługuję na to wszystko co mnie spotyka?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz