Ludzie przychodzą i odchodzą. Stają sie częścią ciebie, jesteś z nimi i zachowujesz sie jak oni. Ale przychodzi taki moment, kiedy coś zaczyna sie pieprzyć i odchodzą, zabierając ze sobą to, co cenisz w nich najbardziej tym samym cząstke ciebie. I już nie wiesz kim jesteś. Potem poznajesz nowych ludzi, zmieniasz się, nagle wracają ci ktorzy odeszli. Tak po prostu i dziwią się, że nie ma już tego dawnego ciebie i zaczynają cie obwiniać o to. A to chyba jednak oni cie zostawili. Ja sie zmieniłam, wiem o tym bardzo dobrze, ale taka kolej rzeczy. Nikt nie pozostanie taki sam na zawsze. Próbuje napisać coś mądrego, to chyba nie dla mnie.
Popełniłam setki błędów. Zawsze pamiętam tylko te złe i smutne momenty, a nie te dobre i wesołe, chwile kiedy mogłam powiedzieć, że jestem szczęśliwa, chociaż było ich tak mało. Niby powinnam myśleć o nich, ale szczerze mówiąc ich nie pamiętam. Takie to życie beznadziejne, nudne, żałosne. Bycie nikim? zawsze spoko.
tyle na dzisiaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz